Chociaż unieważnienie umowy kredytu we frankach szwajcarskich z reguły jest dla kredytobiorcy korzystne, to wcale nie oznacza, że sprawa kończy się w momencie wydania przez sąd orzeczenia. Jeżeli rozważasz unieważnienie kredytu frankowego, poniższy poradnik jest dla Ciebie.
Co oznacza unieważnienie kredytu frankowego?
Jak można przeczytać na stronie internetowej https://frankowy-kredyt.pl/, gdy sąd stwierdzi nieważność umowy kredytu frankowego z powodu znajdujących się w niej klauzul abuzywnych, to jest ona traktowana tak, jakby strony jej nigdy nie podpisały. To oznacza, że kredytobiorca i bank muszą dokonać wzajemnych rozliczeń – oddać sobie to, co od siebie dostały. Jak to wygląda w praktyce? Najlepiej prezentują to poniższe przykłady:
-
Przykład 1. Masz kredyt frankowy na 250 tys. zł. Twoje dotychczasowe wpłaty do banku wynoszą 410 tys. zł. Oznacza to, że w tym przypadku bank otrzymał od Ciebie dużo więcej, niż Ci pożyczył – to on będzie musiał oddać środki.
-
Przykład 2. Bank udostępnił kapitał w wysokości 500 tys. zł, a do tej pory dostał 450 tys. zł. Konieczność dopłaty będzie zatem dotyczyć Ciebie. Nie musi to jednak jeszcze oznaczać obowiązku wpłacenia 50 tys. zł – może się okazać, że bank będzie musiał wypłacić jeszcze odsetki ustawowe. Kwota dopłaty może być zatem znacznie niższa.
Jak odbywa się rozliczenie między stronami po unieważnieniu kredytu frankowego?
Rozliczenie między bankiem a kredytobiorcą może odbyć się na jeden z dwóch sposobów – zgodnie z teorią dwóch kondykcji lub teorią salda. Różnica między nimi jest następująca:
-
teoria dwóch kondykcji – zgodnie z nią kredytobiorca i bank mają w stosunku do siebie wzajemne roszczenie (każdy może żądać w całości tego, co otrzymał od drugiej strony);
-
teoria salda – zakłada, że rozliczenie między bankiem a kredytobiorcą odbędzie się w ramach jednego postępowania, a zwrotu dokona jedynie strona, która odniosła korzyść (gdy kredytobiorca wpłacił do banku więcej, niż od niego otrzymał, to jemu będzie przysługiwał zwrot).
Uznaje się, że korzystniejsze dla frankowiczów jest rozliczenie w oparciu o założenia teorii dwóch kondykcji – m.in. dlatego, że wówczas odsetki naliczane są od całości kwoty, jaką klient wpłacił do banku (a nie jedynie od różnicy między kapitałem a sumą spłat). I rzeczywiście jest ona popularniejsza w orzecznictwie. Nie oznacza to jednak, że sąd nie może uwzględnić w orzeczeniu teorii salda. To jeden z powodów, dla których podczas sporu z bankiem przydaje się wsparcie merytoryczne.
O czym jeszcze pamiętać po unieważnieniu kredytu?
Unieważnienie kredytu i rozliczenie się z bankiem to nie wszystko – pozostaje jeszcze kwestia wykreślenia hipoteki na rzecz banku z księgi wieczystej nieruchomości i wykreślenia danych z Biura Informacji Kredytowej. Jak to wygląda w praktyce?
O wykreślenie hipoteki musi zadbać kredytobiorca, a zatem Ty. Zanim jednak złożysz wniosek do wydziału wieczystoksięgowego, wystąp do banku o wydanie listu mazalnego (kwitu mazalnego). To zezwolenie na wykreślenie hipoteki. Niemal pewne jest, że bank nie wyda tego dokumentu z własnej inicjatywy. Gdyby z kolei odpowiedź na żądanie była negatywna (co się zdarza), do wniosku o wykreślenie hipoteki należy dołączyć prawomocny wyrok sądu.
Inaczej jest w przypadku usunięcia wpisu w BIK. Informacje do BIK przekazują instytucje finansowe. I to właśnie bank powinien zażądać wykreślenia wpisu z BIK. Jednak w praktyce bywa różnie. Stąd też należy przypilnować tej kwestii. Warto skierować do banku żądanie usunięcia wpisu w BIK i następnie skontrolować informacje w tej bazie. Jeżeli bank się ociąga, rozważyć można zgłoszenie roszczeń przewidzianych w przepisach. Jednym z nich jest roszczenie o zapłatę zadośćuczynienia.
Artykuł sponsorowany